Obsadzona złotem i brylantami kobieta kusi swoim tańcem konkwistadora. Mężczyzna jest zaślepiony tym złotem, chce je dorwać za wszelką cenę, jest przez to głuchy na wszystko wokół. Bogactwo nachodzi go nawet we śnie bo nie może myśleć o niczym innym (co pokazuje scena z Jibaro przytulającą w nocy zdobywcę). Kiedy mężczyźnie udaje się dorwać to bogactwo, co okupione było falami rozlanej krwi, odzyskuje słuch. Wcześniej nic nie słyszał, miał w głowie tylko i wyłącznie jeden cel - zdobycie złota. Teraz słyszy świat wokół i traci przez to rozum. Kończy na dnie jeziora, jak jego wszyscy poprzednicy.
Animacja ukazuje bezsens tej pogoni za złotem - jej uwłaczające, zaślepiające i mordercze oblicze. Przy okazji porusza też temat kolonializmu i można odnaleźć w niej motyw choćby syreniego kuszenia czy błędnego rycerza. Psychodeliczny charakter animacji ma w moim odczuciu podkreślić szaleństwo tego wszystkiego, a przerywany dźwięk wspomnianą wcześniej głuchotę na świat.
Interpretacja twojego komentarza też może być dosyć ciekawą sprawą. Jest możliwość, że nie zgadzasz się z moją interpretacją i masz własną, ale napisanie jej wiązałoby się z pewną formą szczątkowej odwagi. Może być też tak, że łatwiej było ci po prostu coś zdyskredytować niż przyznać, że się tego nie rozumie. Albo po prostu był to najzwyklejszy wylew frustracji w którym trudno doszukiwać się konstruktywności. W każdym razie, niezależnie od intencji, powiało zwykłym grubiaństwem.
Obejrzyj jeszcze raz, uważnie tym razem :) Może i ty odzyskasz jakieś dawno nieużywane funkcje poznawcze.
w sumie nie rozumialem tej gluchoty na swiat ale kolega kisiel chyba juz mi to wyjasnil dosc dokladnie. Dzieki ;)
Dlaczego uwazasz, ze jesli co komus sie nie podoba/nie lubi czegos/po prostu mowi o czyms negatywnie to tego nie rozumie? To smieszne.
Nie uważam tak, dopóki ten ktoś poda jakiekolwiek konstruktywne argumenty zamiast na ślepo rzucać pejoratywami.
Ma to sens, pewnie chodzi o zabijanie tubylców (azteków itd.) żeby zabrać im złoto
Szkoda jedynie, że ten odcinek prezentuje przerost formy nad treścią. W znaczeniu zdecydowanie negatywnym - produkcja męczy, zniechęca chaosem i odwraca uwagę od owego morału.
Można też na to popatrzeć inaczej, chciwość uratowała go od śmierci, ale kiedy utracił tę chęć został zgładzony, chciwość jest naturalnym elementem a jak się tego wyzbywamy to natura nas zniszczy