przede wszystkim podobał mi się śpiew R.Polańskiego, który porażał
"muzykalnością"... Piosenkę "Oj kot" zapamiętam do końca życia
uwielbiam, po prostu uwielbiam filmy w których gra Polański - "Lokator" i "Nieustraszeni pogromcy wampirów " - także reżyserowane przez niego, to jedne z moich na prawdę ulubionych filmów ;)
mam to samo, choć tu byłam rozczarowana... może dlatego, że w pamięci pozostali inni odtwórcy roli Papkina - Pokora czy Peszek... :)
za to Polański w "Nieustraszonych zabójcach..." - mistrzostwo! :D
Bardzo miłą barwę głosu ma pan Polański, niezależnie od tego, że scena jest wygłupem.
Pamiętam, że byłam zaskoczona 'normalnością', gdy pierwszy raz usłyszałam wywiad z naszym specjalistą od wampirów i diabłów.
Pan Polański grał wyraźnie z łaski i n a p r a w d ę położył ten film, mam wrażenie że złośliwie. No cóż, on niezbyt ceni polską kulturę, czytałam jego nieciekawe wypowiedzi o Polsce i Polakach. Rolę Papkina miał zagrać ktoś inny (Wojciech Pszoniak?) ale nie mógł niestety... Jedyną wadą tej "Zemsty" jest obecność w niej Romana Polańskiego.
Jest to jedna z większych zalet, wada może być słaba jak na nią gra Buzek i taka jakiej się można spodziewać Figury. Coś czuję, że przemawia tu po prostu niechęć do Polańskiego za pewne sprawki jego
jakie życia taka twórczość; nigdy nie lubiłam jego efekciarskich filmów, facet jest przereklamowany. Ludzie uważają że Polanski jest świetny bo to Polański i media pieją nad nim z zachwytu - żenada... podobnie jak Woody Allen.
W języku polskim oczywiście że tak. Poczytaj może jego wypowiedzi w innych językach. na przykład ubolewał, że jego imię Roman Polacy wymawiają jak "remo"...