W tym filmie bardzo źle dźwięk jest nagrany... Dialogi cicho, a momentami muzyka i inne
dźwięki (zwłaszcza gdy nie towarzyszy głos) bardzo głośne... Za cho...rę nie da się tego po
cichu oglądać.
słusznie napisałeś: "tak jak mi się podoba", a mi się podoba bez słuchawek :) chyba nie myślisz, że Ty pierwszy odkryłeś gniazdko słuchawkowe w telewizorze ;)
Nie bądź obrońcą Polskich produkcji bo chyba KAŻDA jedna ma za ciche dialogi i nie raz trzeba się domyślać co mówią, widziałeś takie coś w hamerykańskich produkcjach? Tam zawsze idzie idealnie w głośności efekty vs dialogi a we wszystkich naszych za cicho dają naszych ale to pewnie wina słabego sprzętu lub wiedzy tych co to montują :)
Zgadzam się. Zdecydowanie coś było nie tak... Dziwne... Film z 2010 roku, a takie błędy... Strasznie utrudniało odbiór. Cały czas trzeba było podgłaszać i ściszać.
Racja dźwięk do bani, cały film musiałem manipulować pilotem a i tak 1/3 dialogów w całości nie usłyszałem za to dźwięki otoczenia (np. jadący samochód itp.) aż za nad to dobrze było słychać...
Dla mnie najlepiej było jak były dialogi po angielsku.Przynajmniej miałem napisy i wszystko rozumiałem :) , masz racje z tym dźwiękiem..
Bo to generalnie we wszystkich polskich filmach jest problem z dźwiękiem. Głosy w tle za głośne, dialogi albo niezrozumiałe albo za cicho. Nosz kurcze jakby to jakiś mega problem było zrobić dobrze dźwięk...
A właśnie miałem o to się zapytać... Po raz pierwszy od jakiegoś czasu oglądałem polski film, bo zawsze z tym jest u nas problem, ale tu już totalna przesada. Tak zirytowany ciągłym podgłaśnianiem i ściszaniem podczas filmu nie byłem dawno (dosłownie regulowałem głośność po 3 razy w ciągu minuty). Przez to ogólny odbiór jest o wiele gorszy niż mógłby być. Czy naprawdę w Polsce nie można porządnie nagrać dźwięku, aby dialogi były głośno, a efekty ciszej?
Szczerze? Nie muszę oglądać filmu by potwierdzić Twoje słowa... wystarczy mi "produkcja: Polska" u nas każdy ale to każdy jeden ma za głośną ścieżkę muzyczną i efektów a za ciche dialogi aktorów... w ani jednym hamerykańskiem dziele nawet takim które oceniłbym na 2/10 nie ma problemów z usłyszeniem dialogów.... słychać je tak dogłębnie że da się nawet usłyszeć jaki ktoś ma akcent... u nas to słowa są ledwo słyszalne... tyle już filmów za nami gorszych i lepszych a dalej się nie nauczyły półgłówki odpowiedzialne za montaż...
Właśnie oglądam i po prostu dźwiękowiec zepsuł film. Czy w tym kraju nie ma szacunku dla widza i odrobiny profesjonalizmu?