Nigdy nie przepadałam za dziećmi ale teraz to już w ogóle. Oczywiście wiem że nie wszystkie są
takie ale nie rozumiem psychiki tej durnej dziewczynki. Nie wiem po co to zrobiła. Ale dorośli są
jeszcze gorsi. JAK można posądzić kogoś o coś takiego tylko na podstawie, że dzieci mają
koszmary i jakiś jeden kłamliwy bachor coś sobie ubzdurał tylko dla tego że starszy brat pokazał
mu zdjęcie z pornosa! Nie było żadnych dowodów, ŻADNYCH! Najbardziej wkurzyło mnie to że:
dziecko ma koszmary - na pewno jest molestowane. Ja też miałam w dzieciństwie koszmary i
jakoś nic mi się nie działo. Jak można wyciągnąć tak pochopne wnioski i zniszczyć niewinnemu
człowiekowi życie. Ta dziewczynka jeszcze się przyznała, że skłamała, a rodzice: "nie, nie twój
umysł próbuje się tego wyprzeć, ale to się stało". Nie rozumiem dlaczego dzieci mają tak
wybujałą wyobraźnie, że aż opisują piwnicę w której nigdy nie były i w której nic nikt nigdy im nie
zrobił. W połowie filmu miałam ochotę go wyłączyć bo już nie mogłam wytrzymać tych kłamstw.
Jak był w tym sklepie i coś kupował to sobie pomyślałam "tylko nie kupuj czekolady bo cię
oskarżą, że wabisz nią dzieci". Jeszcze żaden film, żadna historia mnie tak nie poruszyła, bo
wiem że to mogło się stać i na pewno się stało. Bardzo wzruszający, każdy powinien go obejrzeć
i zrozumieć, ze dzieci nie są takie potulne i grzeczne i też umieją kłamać i to całkiem dobrze. Ten
film tylko pokazuje jakimi idiotami są ludzie którzy zawsze wierzą w każde słowo dziecka. Bo jak
dorosła kobieta powie, że jest molestowana i nie ma na to żadnych dowodów i jest tylko słowo
przeciw słowu to śledztwo jest od razu umarzane. Ale nie bo dziecko na pewno nie kłamie...
Przepraszam za mój bulwers ale naprawdę żadna historia mnie jeszcze tak nie poruszyła. Mogę
tak jeszcze dużo pisać ale wiem, że większość raczej myśli podobnie więc już wystarczy
Po pierwsze dziewczynka miała swoje motywacje (Lucas m. in. odrzucił jej prezent).
Po drugie witamy w Szwecji (podobnie jest w Norwegii) gdzie takie rzeczy są na porządku dziennym, a społeczeństwo jest tak wytresowane, że kichnąć nie można zbyt głośno, bo sąsiedzi doniosą o urządzaniu orgii i katowaniu dziecka. No mniej więcej tak to wygląda.
A historia w rzeczy samej wzbudza silne emocje.
Po trzecie dziewczynka nie do końca mogła wiedzieć o czym mówi ( traktowała sterczącego członka jako drwinę zaprezentowaną przez kolegę starszego brata i samego brata), potem jedynie przytakiwała chcąc uniknąć drążenia tematu (mówiąc, że się nic nie działo dorośli mocniej drążyli, nawet nadopiekuńcza matka).
Po czwarte będąc rodzicem sam prędzej uwierzyłbym dziecku niż zdrowemu rozsądkowi.
Jedyne co mnie dziwiło to właśnie postawa starszego brata (jak sądzę dyrektorka przedszkola musiała rodzicom/policji powiedzieć co dokładnie mówiło dziecko, a ci pewnie rozmawiali ze sobą i na pewno w obecności niemal pełnoletniego syna jaki rok potem nosił broń). To on mógł zdać sobie sprawę z treści jaką widziała siostra... Choć jest prawdopodobne że syn nie znał prawdy i był głupkowatym nastolatkiem jakich pełno.
Ciekawe że władze się nie zainteresowały tym dlaczego Lucas tak często widywał Klarę, że jej rodzice często się kłócili a tatuś lubił wypić. Rozwaliła mnie scena, już jakiś czas po wybuchnięciu afery gdy Klara puka do drzwi Lukasa, no fantastyczni rodzice.
Co do Po czwarte, tak ale to chyba tylko na początku a po tym jakby wyszło że cała sprawa jest grubymi nićmi szyta chyba przyszłoby opamiętanie
Moim zdaniem, to że tak poruszyła Cię historia opisana w tym filmie, świadczy właśnie o tym, że film jest bardzo dobry. Gdyby był słaby nie utkwił by w twojej pamięci i nie pisał byś teraz tej wypowiedzi. Dla mnie 9/10. Pozdrawiam
Cześć
Może i masz rację. Tego typu gdybanie to tylko semantyka emocjonalna dotycząca moich emocji. Skupiając się jednak na faktach; to film mnie z4j3biście zirytował. Nie mniej jednak, chyba obejrzę go dziś całego z ciekawości co było dalej ;p
Pozdro
Ehh przykre, że nie potrafisz zrozumieć sedna filmu.. To, że Cię zirytował to tylko i wyłącznie na korzyść filmu ale lepiej gderać głupoty i dać niską ocenę. Przez takie osoby jak wyżej jest problem ze znalezieniem filmu który naprawdę jest dobry. Przykre ale prawdziwe tak samo jak historia, którą opowiadał ten film.
Pozdrawiam
Masz całkowitą rację. Film był bardzo dobry, a to, że
unknown_user_filmweb tak się zirytował potwierdza jeszcze bardziej wartość filmu. Historia jak najbardziej prawdopodobna. Przecież policja wypuściła Marcusa, kiedy dzieciaki zaczęły bredzić coś o piwnicy, której Marcus w ogóle nie miał. Pomimo, iż został uniewinniony przez wymiar sprawiedliwości, to społeczeństwu to nie wystarczyło, ponieważ nie uwierzyli w niewinność Marcusa. Film pokazuje jak strasznie można kogoś skrzywdzić pomówieniem i kłamstwem, tym bardziej skrzywdzić, jeśli kłamstwo wychodzi z ust dziecka.
Film ma jasne przesłanie: nie ferujmy zbyt pochopnie wyroków, ponieważ możemy się strasznie pomylić i skrzywdzić kogoś niewinnego.
"Film ma jasne przesłanie: nie ferujmy zbyt pochopnie wyroków, ponieważ możemy się strasznie pomylić i skrzywdzić kogoś niewinnego."
Ja też uważam, że film ma jasne przesłanie, zwłaszcza, że jest to film szwedzki: nie wylewajmy dziecka z kąpielą; lepiej ułaskawmy stu pedofili, niż mielibyśmy jednego niesłusznie oskarżyć.
To jest film Duński.
I rozumiem że ty proponujesz "wsadzmy 100 niewinnych ludzi nizbyśmy mieli uniewinnić jednego pedofila"???
Jak dla mnie reakcja tyh ludzi byla żenująca. I śmieszna. Moze gdyby relacja między Lukasem a Klarą była bardziej niejednoznaczna?? Sądziłem ze cos takiego zobaczę po opisie. A tu klops. Mamy dosć żenującą scenę gdzie dziewczynka mówi o siusianku, wcześniej niezbyt jasną sytuację (w sensie motywacji Klary) z pocałunkiem i serduszkiem.. I tyle?? Mnie to nie przekonało. Zamiast robiç 3\4 filmu o niczym, pokazywać golasów wskakujacych do jeziora i seks Lukasa z panią przedszkolanką można bylo się bardziej skupic na relacji Lucas-Klara.
Szkoda bardzo słaby film, w stylu skandynawskim czyli śpiączka bo na ekranie tak niewiele się dzieje ze można usunąć. A między ziewnięciem z nudów można się poirtować na glupotę dyrektorki Grety czy matki Klary...
Slaby...dziwie sie, ze tak piszesz...wg mnie bardzo ciekawy film, ja nie moglam oczu oderwac, moze dlatego , ze wczuwalam sie w patowa sytuacje glownego bohatera, wspolczulam mu i zlosc mnie rozpierala na to spoleczenstwo, na te mala klamczuche...
Aa to mnie też złość brała na to społeczeństwo ale film się nie zrobił od tego ciekawszy :) Nie wiem może tej tematyki nie da się "ugryźć" z innej strony, lepiej?? Ja prostu oczekiwałem filmu dużo bardziej niejednoznacznego. A on jest niestety jednowymiarowy.
Natomiast nie wiem czemu miałbym być wkurzony na małą Klarę. Zachowała się tak jak zachowuje się małe dziecko. Po za tym wyraźnie pokazano że nie pochodzi z pełnej miłości rodziny (mówiąc delikatnie) :) Właściwie w jej rodzinie niewiele brakowało do patologii. To ma wpływ na zachowanie dzieci.
On nie mogl i do tego nie powinien byc wkurzony lub nie wypadaloby mu wrecz byc wkurzonym na Klare, bo on byl z powolania nauczycielem i wychowawca dzieci, on te dzieci poprostu lubil, a poza tym byl szlachetna jednostka.
A faktycznie w tej rodzinie Klary zanim zaistniala ta dziwna sytuacja bylo niezbyt duze zainteresowania corka, dopiero po calej burzy wzbudzila zaintersowanie i czulosc rodzicow, tak jakby zwrocila na siebie wieksza uwage...
Po za tym filmy skandynawskie już tak mają że raczej nie są tytanami tempa dziejącej się akcji :) A tu do tego były ambicje zrobienia filmu psychologicznego. Więc nie dziwota ze nawet jak na warunki skandynawskie tempo rozwoju akcji w filmie było wyjątkowo wolne,
Oni wlasnie robia takie filmy, zgodne zapewne z ich temperamentem i caly urok tego, ze mozemy odpoczac od zalewajacego nas stylu holywodzkiego...
No z jednej strony tak. Sam znam parę dobrych filmów skandynawskich. No ale trzeba brać pod uwagę tego typu kwestie jak dynamika i dlatego film jest raczej słaby. Nadczynność ubolewam bo ops filmu był bardzo zachęcający
Estetyka to to, co nie boli - sztuka to to, co boli (J.W. Goethe).
Wpis dotyczy zbulwersowania unknow i Twojego wpisu, z którym co do joty się zgadzam - o sile tej historii świadczy fakt, że rani, wytrąca ze spokoju, nie pozostawia obojętnym.
Dokładnie takie odczucia miałem, ale film mimo wszystko uważam za dobry. Tak - ten wielkolud też mnie wku##iał i bym mu napier##lił.
Właśnie skończyłam oglądać i też miałam podobne odczucia. Nie wyobrażam sobie przechodzić podobnego piekła. Jeśli takie coś zdarza się w Skandynawii na porządku dziennym (jak stwierdził użytkownik Praktykant), to bardzo współczuję mieszkającym tam ludziom.
Generalnie, dziwię się, że aż tak mu nie wierzyli i praktycznie próbowali wmówić dziecku, że to się stało, pomimo, że przyznała się do kłamstwa. To trochę naciąganie brzmiało. Do tego trzeba dorzucić strasznie sugestywne pytania psychologa, który rozmawiał z Klarą... Nie wyobrażam sobie, żeby jakikolwiek psycholog w ten sposób rozmawiał z dzieckiem.
No ale skandynawskie kino jest ciężkie, trzeba się do tego przyzwyczaić. W końcu co oni mają robić, jak przez większą część roku jest zimno i ciemno? Wymyślają ponure filmy :D
A rola Madsa jak zwykle fantastyczna, ten facet jest nieziemski ♥
Ten film jest chory, ale prawdziwy
Ps ja też nie lubię dzieci chodź mam 7 rodzeństwa, ale większość już starsze ;-)
Rzecz w tym, że mało kto się postawił na miejscu tych ludzi. My, jako widzowie, wiemy jak to było po stronie Lukasa, wiemy że był niewinny, żadnemu dziecku krzywdy nie zrobił. Trzeba jednak pamiętać, że ludzie z tego miasteczka nie mieli takiej świadomości. Postawcie się na ich miejscu, przychodzi do Was ( Przepraszam za spoiler) 5 - letnie dziecko, które snuje wywody na temat męskiego przyrodzenia u nauczyciela... Gdybyście nie wiedzieli, że Lukas tego nie zrobił, to co byście sobie pomyśleli? Film jest świetny, daje do myślenia, ale zawsze medal ma dwie strony.
Szczerze?? To nie wiem twk do konca ale... po pierwsze Lucas w tym miastczku nie byl nowym, przyjezdnym emigrantem tylko mieszkał tam wiele lat, chyba przez całe życie. Wszscy go znali, przyjaźnili się z nim. Juz to by wystarcylo aby nieskładne wynurzenia dziewczynki portaktować mniej poważnie. Po prostu powinni wiedzieć jaki jest. Po drugie oskarżeniq byly tak niedorzeczne ze nikt nie powinien w to uwierzyc chocby Lucasa nikt nie znał. Po trzecie takie sprawy się bada dlugo. Dyrektorka miała dość sposobności by poobserwować Lucasa zanim zaczęła ferować wyroki... No ale głupota wzięła górę...
To jest trochę tak, że molestowanie seksualne to bardzo delikatna sprawa. Emocjonalna i traumatyczna. Oglądając film można sobie pomyśleć: ale jak to, czemu nikt się więcej nie upewnia, nie dopytuje, nie zrobi coś, gdy dziewczynka się miesza w wypowiedziach?
Gdy skrzywdzone jest dziecko w niezwykle trudny sposób jest uzyskać jakiekolwiek informacje, dziecko nie zawsze zdaje sobie sprawę co jest dobre, a co nie, co jest zachowaniem odpowiednim dla dziecka, a co tylko dla kontaktów dorosłych. Samo przesłuchiwanie prawne dziecka jest sztuką, która niestety jest kaleczona i mało ludzi ma do niej odpowiedni predyspozycje. Często właśnie wtłacza się wspomnienia, których nie było, są eksperymenty psychologiczne, które potwierdzają takie mechanizmy nawet u dorosłych. a tutaj panikujący rodzice mogli nieświadomie zupełnie wywnioskować z koszmarów, opowiastek, lub przytakujących im dzieci, że coś złego je spotkało. Skandynawowie są jak widać mocno wyczuleni na te sprawy i wiadomo, że przesada w żadną stronę nie jest wskazana, ale ignorancja ludzi w Polsce w przypadku krzywdzenia dzieci, też jest straszna i wzbudza emocje.
wine ponosza dorosli przede wszystkim. dziewczynka juz na pierwszym wstepnym przesluchaniu przyznala sie ze nie powiedziala prawdy. dorosli jednak wiedzieli juz swoje.
Nienawidzę bachorów, powinno sie je trzymać w izolatkach. Tak, tak wiem ze tez kiedys bylam bachorem bla bla. I wspolczuje wszystkim, ktorzy byli wokol mnie.
Ciebie powinno się trzymać w Kobierzynie, Tworkach lub podobnym przybytku. Na plus, że się nie rozmnożysz. Na minus, że rodzice nie przejawiali podobnych poglądów i w ogóle powstałaś.
Wy wszyscy zapominacie chyba że mózg dziecka nie jest w pełni rozwinięty ono wszystkiego nie rozumie. To wina dorosłych że zgnoili człowieka bez żadnych dowodów
Dexter - też w pierwszej chwili owładnęła mnie skrajna irytacja na dziewczynkę. Ale weź pod uwagę, że to dziecko - dzieci fantazjują, wymyślają, kłamią, 6latka jest ZUPEŁNIE nieświadoma takich rzeczy i tego, że widziała jego ptaszka, ona nie wie jakie to ma znaczenie w świecie dorosłych.
W jakimś sensie ma prawo do takich rzeczy. CAŁA odpowiedzialność leży na dorosłych - aby odpowiednio w takiej sytuacji postąpić i baaaaaardzo ostrożnie przedsięwziąć kroki, aby uniknąć lawiny, która jak widać nie ma końca. To oni spieprzyli tutaj wszystko, głównie szefowa przedszkola, durna, zastraszona, wytresowana, że każde pierdnięcie to molestowanie. Brak procedur i brak profesjonalizmu - dobry psycholog zupełnie inaczej rozwiązałby taką sytuację, a durne, małomiasteczkowe społczeństwo powinno reagować inaczej niż tylko strachem i agresją.
Rozgrzeszam dziewczynkę, **** w **** społeczności :)
Ja jak miałem 7 lat okłamałem babcię, że uderzyła mnie koleżanka z klasy. A prawda była taka, że rozkwasiłem sobie noc na oblodzonym chodniku tylko wstydziłem się do tego przyznać. Kłamstwa później żałowałem ale nigdy nie przyznałem się do niego.
obwiniasz 5 letnie dziecko? Dziewczynka powiedziala glupote do ktorej sie przyznala, ale juz jej zaden dorosly nie uwierzyl i sami jej wmawiali ze jednak cos Lukas jej zrobil, az i ona w to uwierzyla.
Tak tez jest w Polsce, nieslusznie oskarzeni o pedofilie mimo, ze sledztwo umorzone sa szykanowani i musza sie wyprowadzic. Ludzie naturalnie bronia swoje dzieci i jak istnieje ziarenko niepewnosci to wola dmuchac na zimne.
Film jest rzeczywiście niezwykle ciężki, aczkolwiek jeśli odsunie się emocje na bok, to zachowanie Klary staje się bardzo przejrzyste. Ona czuła się po prostu odrzucona przez Lucasa, ponieważ nie chciał przyjąć jej prezentu - liściku, w związku z czym postanowiła się zemścić i posłużyła się w tym celu świeżo zasłyszaną inwektywą, której tak naprawdę sama nie rozumiała, zatem nie mogła przewidzieć konsekwencji tych słów. Próbowała naprostować swoje kłamstwo, lecz jako że molestowanie seksualne to bardzo drażliwy społecznie problem, uznano, że ma poczucie winy i się tego wstydzi. Dlatego zgoda w tym, że zniszczyła uczciwemu człowiekowi życie, ale zrobiła to w pełni nieświadomie.
A ja nie rozumiem, po co w ogóle marnować pieniądze i czas na robienie takich filmów. Fałszywe oskarżenia o pedofilię czy gwałt to tylko procent, większość zawsze okazuje się prawdziwa. Po co rozdmuchiwać ten margines? To tylko daje oręż do ręki debilom pieprzącym coś o "pedofilskiej histerii", którym wydaje się, że ludzie masowo i celowo szukają pedofilii tam, gdzie jej nie ma, żeby wcisnąć za kratki biednych (zazwyczaj białych, zazwyczaj heteroseksualnych) mężczyzn. Słowem, wspiera to mit o dyskryminacji mężczyzn, choć takowa nie istnieje. xD
Owszem istnieje, a twój komentarz świadczy o tym, że wykazujesz się skrajną ignorancją (chyba że ironizowałeś). Otóż słusznie ktoś zauważył, że to nie Polska, a Skandynawia. Tam istnieje zasada "wszystkie dzieci nasze są". Ot taka lewicowa machina biurokratyczna, która niszczy ludzi. Wystarczy, że dziecko tylko coś wspomni, skłamie bo np. chce się zemścić za szlaban na telewizor- od razu dzieci zabierane są rodzicom przez smutnych panów w garniturach. Podobnie z pedofilią. Nie istnieje tam zasada domniemania niewinności jak w każdym normalnym kraju, po prostu niszczy się ludzi dla zasady. Ot bolszewickie metody. I uwierz mi- to nie jest margines w tych krajach.
Co do dyskryminacji mężczyzn to nic nie powiem, bo nie wiem czy ironizowałeś czy mówiłeś serio.
Powiedzialbym ze raczej prawdziwe oskarżenia to margines a większość to pomówienia. No ale "dowody" niezawsze są tak naciagqne jak w tym filmie. Dziś wszystko można podciągnąć pod pedofilię jak ktoś ma interes w tym albo ze zwykłego przewrażliwienia...
Brawo, Pani Surine. Niebywały popis ignorancji. To bezsprzecznie jedno z zachowań, których z wielką dozą pewności spodziewa się od przedstawicielek "oświeconego" feminizmu. Żyjecie tylko w internecie. Całe szczęście.
"Brawo Surine " - i też pewnie powiesz że "przemoc ma płeć" , kobieta nigdy nie kłamie, a białych heteroseksualnych mężczyzn należy izolować ... smutne i tragiczne że są ludzie jeszcze tak myślący. Niestety, często podobne spojrzenie jest wykorzystywane do celów politycznych, tworzenia ideologii, ciągłego wsparcia biednych krzywdzonych, samotnie wychowujących dzieci (bo mężczyznom dzieci nie daje się do wychowywania, od tego zawsze ma być matka - w Polsce 97% dzieci po rozwodzie jest z matką), którym należy się ciągłe wsparcie ... ehh ... O tempora, o mores
Wskazówka: spróbuj przeczytać więcej niż tylko 2 pierwsze słowa mojej wypowiedzi.
... no ludzie xd
przeczytałem całą wypowiedź pisząc moją, wiadomość, przeczytałem i teraz ponownie i się z nią zgadzam ... moja wiadomości, zaczynając się od "Brawo Surine" nie była kierowana do Ciebie a do Surine .. ;)
"nie rozumiem psychiki tej durnej dziewczynki"
A ja rozumiem, co nie znaczy, że podobało mi się to, co zrobiła, i też uważam, że historia przedstawiona w filmie jest straszna: zniszczenie życia zupełnie niewinnego człowieka. Klara była całkowicie zagubiona, nie miała oparcia w nikim ze swojej rodziny. Rodzice w kółko się kłócili i to o to, kto ma ją odprowadzić do przedszkola. Nikt nie zwracał uwagi, że starszy brat pokazuje jej zdjęcia czy filmy, których nie powinna oglądać. Jedynym pozytywnym dorosłym w jej otoczeniu był Lucas. A potem on odrzuca jej "miłość" - zwraca jej serduszko i mówi, że nie powinna go całować w usta. Poczuła się odepchnięta. A do tego próbowała pewnie zwrócić na siebie uwagę. I najważniejsze: przecież to dziecko nie miało pojęcia o możliwych konsekwencjach tego, co mówi. Dziewczynka plotła głupoty, jakiekolwiek negatywne rzeczy, które jej przyszły do głowy, bo była zła z powodu "odtrącenia", nawet nie wiedziała, że to będzie potraktowane jak oskarżenie. Potem widać, jak przeżywa konsekwencje tego, co powiedziała. Przecież ona na swój sposób kochała Lucasa, kochała jego pieska i nie chciała, żeby stało się im coś złego.
Owszem, i tu dorośli zawinili, tylko i wyłącznie, gdziesśpisałem, że Lucas też był mało elastyczny i mógł te historię z serduszkiem jakoś tak łagodnie potraktować i pójśc do rodziców Klary.
Widze, ze bardzo mocno przezylas film. Coz, ze mna jest odwrotnie. Mnie rozczarowal. Autorzy chcieli cos przekazac, ale nie do konca dopracowali. Podoba mi sie recenzja Macabre. W duzej mierze sie z nia zgadzam.
Dla mnie ta dziewczynka przez cały film zachowywała się jak mała psychopatka, pozbawiona empatii i uczuć. Myślałem, że jej osobowość się rozwinie w tym kierunku podczas filmu.
Swoją drogą film świetny, ukazujący jak łatwo osądzić bez podstaw człowieka. Tak naprawdę, można to spotkać na każdym kroku, co dzień, w małych rzeczach.
Powtórzę, co już wcześniej napisano - MY znamy prawdę. W odróżnieniu od ludzi, którzy nie mogli zajrzeć do głowy ani dziecku, ani rzekomemu pedofilowi.
Mam wrażenie, że film porusza dość delikatny problem - nieumiejętność obchodzenia się z przestępstwami na tle seksualnym. Wszędzie na świecie do tej pory było i nadal często jest na odwrót - gwałciciele, pedofile czy innej maści zboczeńcy cieszą się wsparciem i ochroną rodziny, sąsiadów, całej lokalnej społeczności, która ich przecież zna i im ufa, a przede wszystkim ich szanuje. Natomiast ofiary są upokarzane, prześladowane, ich słowom się nie wierzy. Jak już ktoś tu zauważył - jeśli tylko jest 'słowo przeciwko słowu', zakłada się z góry, że kłamcą jest rzekoma ofiara, a nawet jeśli nie kłamie, to ponosi winę za to co ją spotkało i powinna zostać ukarana. W efekcie masa przestępców seksualnych (podobno większość, jeśli wierzyć statystykom) cieszy się całkowitą bezkarnością. I to jest duży problem.
Kraje skandynawskie przeginają w drugą stronę. Tendencyjnie wierzą stronie oskarżającej, nie czekając na potwierdzenie winy oskarżonego. Zwłaszcza przewrażliwienie na punkcie najdrobniejszych sygnałów 'krzywdy dziecka' przyjmuje już powoli formę obsesji, która uderza w niewinnych ludzi. Podejrzewam, że to jest właśnie myśl przewodnia twórców filmu. A nie - że mamy przestać wierzyć dzieciom, bo umieją kłamać nie gorzej niż dorośli.
Na końcu nie wydawało sie,ze ktoś do niego strzelał? Może chodziło o to żeby pokazac,że jednak on to zrobił