jakich gwiazd?
te gwiazdeczki to podrzedne aktoreczki z polskich telenowel i seriali

a z tym,ze byly niekobiece to sie zgadzam calkowicie
szczegolnie "korba" czy jak jej tam to typowa chamowa, ciezko sie to oglada

Na tym to polegało. Dlatego jest tytuł "Lejdis" a nie "Damy". Autor celowo użył tutaj ironii i celowo bohaterki były przedstawione jako chłopczyce. Trochę humoru i dystansu, drogie panie. Pozdrawiam :-)

Brawo selma za ripostę wyżej podpisanym Damom! bardzo im wierzę że nie przeklinają...
Najbardziej podobała mi się Kuna i Różczka no i Adamczyk ze swoim:"JEEB!" super komedia polecam ludziom na odstresowanie :)

Ja sama znam wiele kobietek z takim temperamentem więc mnie to nie dziwi ;-) Świetna komedia do obejrzenia w BABSKIM gronie!

Najbardziej kretyński film jaki widziałem. A jeżeli to ma być film o kobietach to chyba każda kobieta to ku**wka z mózgiem gimnazjalistki - taki poziom prezentowały panie filmie. Cóż - takie czasy nam nastały.

O tak, panowie za to w tym filmie prezentowali dużo wyższy poziom

Po pierwsze nikt nic nie pisał o facetach. Po drugie to niby film o kobietach jest. Po trzecie - tak, nie byli tak prostaccy jak panienki w filmie, czasem nawet śmieszni. Bohaterki były żenujące.

no nie powiedziałabym. Każdy chyba potrafi rozróżnić fikcję od rzeczywistości i nikt normalny nie uważa chyba że kobiety ogólnie sa takie jakie te przedstawione w lejdis, a nawet jeśli to są zupełnie normalnie, dla odmiany nie stoją przy garach, nie podają piwa czy zupy mężowi, mają własne zdanie i same radzą sobie z problemami. oczywiście wiem ze zaraz wypalisz że mówimy tylko o kobietach i tylko o tym filmie ale można by podać mnóstwo przykładów filmów w których to faceci są żenujący. Pytanie tylko po co? przecież każdy wie że to fikcja.

Sorry, ale nie rozumiem Twojego bełkotu. Napisz po polsku, składnie i gramatycznie, jeszcze raz.

to może trzeba się cofnąć do podstawówki?

No właśnie, cofnij się do podstawówki i naucz się pisać po polsku.

a może Ty z Polski nie jesteś skoro czegoś nie rozumiesz? Jak zwykle, nic do powiedzenia, najwięcej do szczekania.

Widzę że poza tym że nie rozumiesz wielu rzeczy to jeszcze masz problem z trzymaniem nerwów na wodzy. Wyborne są takie obelgi, chyba sobie z rozpaczy żyły podetnę.
Spokojnie, nie martw się, poziom Twoich wypowiedzi spowodował że nie uraczę Cię więcej swoim "bełkotem" bo nie mam w zwyczaju pisać z internetowymi pieniaczami.
Bez odbioru.

Wzruszyłem się. Wracaj lekcję odrabiać, już niedługo egzaminy do gimnazjum w końcu.

Droga Koleżanko, nie wiem, ile masz lat, ale chciałam Ci uświadomić, ze podawanie obiadu męzowi, mycie garów i wszystkie inne czynnosci, które utożsamiasz z tzw. kura domową, po pierwsze, w żaden sposób nie uwłaczają kobiecie jesli jest to jej wybór, a po drugie, to, że kobieta je wykonuje, nie znaczy, że nie ma własnego zdania. A niestety, Twoja wypowiedź mozna bylo w ten sposob zrozumiec, co swiadczyc by moglo o twojej niedojrzalosci.
Nie wiem dlaczego ten film jest uważany za zabawny, ponieważ w żaden sposób mnie nie rozsmieszył (ale każdy ma inne poczucie humoru). Co mnie boli, jako kobiete, to to, ze kult tego filmu wcale nie sprowadza sie do tego, czy ten film byl dla kogos smieszny, czy tez nie, ale, niestety, do tego, ze wiele kobiet uwaza wzorce zachowan przestawione w filmie za atrakcyjne. I mysle, ze o to jest tu batalia, a nie o uwlaczanie czy rozsmieszanie.
Osobiscie uwazam, ze kobiet zachowujacych sie tak, jak bohaterki nie powinno sie stawiac na piedestale, jak robia to niektore fanki filmu: ilosc przeklenstw mi przeszkadzala, i nie dlatego, ze mnie to poruszylo i wzburzylo, bo sama, niestety, czasem przeklinam, ale dlatego, ze kreowanie scenariusza opartego na przeklenstwach wpaja zle wzorce- a bo jakas laska to obejrzy i powie 'no, zajefajnie, one tak klna i sa z tego dumne to ja tez bede'. a przeklinanie to nie jest kwestia wyzwolenia i wyraz posiadania wlasnego zdania tylko KULTURY OSOBISTEJ, ktorej brakuje obecnie zarowno wsrod kobiet i mezczyzn. a tym, ktorzy podaja argument, ze przeklinaja, bo sa wyzwolone, moge tylko wspolczuc.
jest jeszcze milion innych rzeczy, ktore swiadcza o tym, ze ten film nie nalezy ani do najlepszych, ani najsmieszniejszych, ani szczegolnie relaksujacych.

Wiesz co podoba mi się w tym filmie? to że nie ma tu żadnego szablonu ani wzoru kobiety. Marzę o tym aby nikt, mi jako kobiecie nie mówił co powinnam a czego nie powinnam. chce stać przy garach, ok, będę stała, chcę się przespać z facetem poznanym dopiero co na imprezie to się prześpię i nikomu nic do tego. Nikt nie powinien się wtrącać w niczyje życie. Jedni nie przeklinają a inni to lubią i dla mnie to jest ok o ile nie przeklinaja przy dzieciach. Wiesz co mnie boli? że kobieta która prześpi się z kilkoma facetami to kur**, ale facet który się prześpi z kilkoma dziewczynami to macho. Osobiście nie preferuje takich przygód nocnych bo nie mam takiej potrzeby ale uważam ze każdy ma prawo zaspokajać swoje potrzeby seksualne tak jak mu się podoba. Nie chodzi mi o to że kobieta która stoi przy garach to nie kobieta czy coś takiego ale zauważ jakie to stereotypowe, a wystarczy jeden film w którym kobieta nie stoi przy garach i już lawina obelg jakie to te kobiety są złe. Moim zdaniem one są po prostu sobą i chwała im za to że mają odwagę żyć tak jak chcą. Oburza mnie fakt że w XXI w. kobiety są nadal tak dyskryminowane. Nie mam nic przeciwko staniu przy garach bo sama często stoję bo to lubię, drażni mnie jedynie fakt że jak kobieta obiera sobię inną ścieżkę życiową to zaraz wokół znajduje się grono osób które wiedzą lepiej od niej jak powinna żyć, co robić a czego nie.

Rozumiem, co masz na mysli. I mysle, ze chodzi nam mniej wiecej o to samo. Wchodzimy bardziej na dyskusje swiatopogladowe, a szczerze mowiac, nie chcialabym tego robic na forum internetowym, bo wiem, jak zwykle to sie konczy.
Oburza Cie fakt dyskryminacji kobiet, ale pomysl, ze Panowie maja podobne problemy na innym gruncie :) Na przyklad taki, co to troche bardziej o siebie dba to zaraz 'gej'. Wiec nie jest to kwestia płci. Niestety, swiat jest tak zaprogramowany, ze zawsze ktos bedzie ulegal stereotypom i wg nich ocenial. Tego sie nie zmieni. Problem jest w tym, ze dzisiaj wiele mowi sie o wyzwoleniu, wlasnym zdaniu i wyborze i jest to jak najbardziej ok, niestety, z moich obserwacji wynika, ze czesto Ci najwieksi krzykacze nie potrafia sobie poradzic z konsekwencjami jakie niesie ze soba ta wolnosc wyboru. Wezmy prosty przyklad: Jesli kobieta sypia z wieloma mezczyznami (od razu mowie, nic mi do tego) to powinna byc swiadoma tego ze w wieku lat 20-stu kilku czy pozniej, moze chciec sie ustatkowac. Poszukuje pratnera/meza (whatever) i dziwi sie ze nie moze znalezc. Cale swoje zycie ryczala o tym, ze moze spac na prawo i lewo z kim chce, ze to jej wybor, a potem nie moze uszanowac zdania mezczyzny, ktory ja odrzuca, czesto wlasnie z tego powodu. A to przeciez jego wybor, ze chcialby miec partnerke, ktora (jakby to ujac) "z niewielu piecow chleb jadla". I potem jest placz i pretensje, czesto pada argument, ktorego i Ty uzylas- tzn. bo jak mezczyzna ma wiele kobiet to jest macho, a kobieta to od razu dziwka i jaki ten swiat niesprawiedliwy i on nie jest mnie wart, to moj wybor itp. moim zdaniem to toche takie zaslanianie sie i szukanie winy wszedzie tylko nie w sobie. Takze nie kazda kobieta bedzie chciala miec takiego 'latawca' na stale, wiec czy kogos mozna za taki wybor obwiniac? Gdyby ktos pomyslal o konsekwencjach wczesniej, moze podjalby inna decyzje? Nie wiem, czy potrafilam wytlumaczyc to na tyle, zeby zrozumiec o co mi chodzi :) Moze w jednym zadniu: wolnosc wyboru to nie zawsze wybor bardziej radykalny.
i jak najbardziej masz racje, nikt mi nie powinien mowic co mam robic, jestem tego samego zdania. Kwestia dojrzalosci wyboru i odpowiedzialnosci za dokonany wybor, a nie zrzucanie winy na wsyztsko wokol, a nie na zle podjeta decyzje. Oczywiscie, mowie calkowicie ogolnie, podsumowuje tylko swoje otoczenie i dziele sie obserwacjami. Ty oczywisice, mozesz miec inne :)

A ja jestem macho , obracam rowno kazda, zadna nie ma prawa mi odmowic. A jak klnie to w pysk daje , albo glaszcze . W zaleznosci od tego jaki mam, Pan i Wladca, nastroj.

Kroba, a właściwie Dereszowska, w trakcie kręcenia filmu była w ciąży, która zaczynała być widoczna. Żeby to ukryć, ubrano ją w zwiewne kiecki, do których pasowały turbany właśnie. Taki styl dla Korby wymyślono, a podyktowany był on ciążą właśnie.
Jeśli chodzi o przeklinanie, to zapamiętałam jedynie, że Monia (postać grana przez Różczkę) bardzo klęła, a poza tym wszystko raczej w normie. Taka postać, skądinąd bardzo barwna i wcale nie płytka. Całe tabuny kobiet nadmierną swobodą w mowie ukrywa swoje kompleksy, a Monia w Lejdis, była po prostu zakompleksiona. Nie wiem skąd to oburzenie. I dlaczego miałoby to być niekobiece? Jak się człowiek wkurzy albo jest czymś podekscytowany, to przeklina. Kobiety nie są ludźmi?
Dla mnie film bardzo prawdziwy, bardzo zabawny i z niezwykle trafnymi dialogami. Gra aktorska może nie wybitna, ale daleka jestem od tak ostrej krytyki.

prawdziwa kobieta nie potrzebuje przekleństw żeby zmieszac kogoś z błotem czy dac wyraz swoim uczuciom - wystarczy inteligencja... Niestety, trudna jest jakakolwiek polemika ze względu na różne gusta... obecne polskie "komedie" odstraszają bez przerwy tą samą obsadą, drętwymi żartami... Polscy reżyserzy starają się nadgonic, niestety, do prawdziwej komedii temu filmowi jeszcze daleko.

o boże... Jak tak czytam, to myślę, że "prawdziwa kobieta", to jest przede wszystkim strasznie nabzdyczona. Nie wiem, kto tu komu nadał prawa do definiowania kobiety. W każdym razie ja mam macicę, okres co miesiąc, piersi i mam się za kobietę, a przeklinam. Straszna sprawa. Pewnie jestem głupia, nie potrafię rozmawiać i nie jestem kobietą, co? No bo tyle z Waszych opinii wyczytałam o sobie ciekawostek...
Nie wiem doprawdy, czy to żart jest drętwy czy odbiorca, ale się skłaniam, ku tej drugiej opcji...
Wszystkie dialogi możemy sprowadzić do tego współczynnika "wystarczy inteligencja". Czy może mężczyzn ta odkrywcza myśl się nie tyczy? Te "kobiety" dla Was, jak widzę, to jakaś kwestia ambicji chyba. A PRAWDZIWA kobieta, to już w ogóle jest jakimś cudem natury, do którego dążycie.
Nie zawsze i nie wszystkie rozmowy są na najwyższym poziomie. Ten film jest o codziennym życiu, więc dialogi nie musza być jak z żurnala. I nie są. Na szczęście. Pełne zdanka, bez żadnego pieprzu, za to z nadmiarem podmiotów i orzeczeń, dla mnie, byłyby dopiero sztywne i kompletnie nierzeczywiste.
Skoro "jakakolwiek polemika" jest trudna ze względu na różnice w gustach, jak sama twierdzisz, to ja proszę o nie wygłaszanie autorytatywnych opinii, typu: "do prawdziwej komedii temu filmowi jeszcze daleko".

cóż, nie dziwię się, że polska kinematografia schodzi na psy, skoro większośc odbiorców ma wymagania minimalne....
kobiecosc to kwestia osobowosci, a nie cech fizycznych. gratuluję płytkiej wyobraźni. poza tym przeklinanie świadczy o tym, jak prymitywna dana osoba jest....
a, jeszcze jedno. brawo za branie komentarzy do siebie, daleko zajdziesz.

Akurat świetnie pokazujesz swoją klasę, z góry obrażając kobiety podobne do tych, przedstawionych w filmie.
Kobiety przeklinają i, przynajmniej w dużych miastach, często przypominają bohaterki Lejdis. Jeśli to Cię przerasta to proponuję zamknąć się w domu z kolekcją filmów historycznych, w których kobiety są pokazane jako bezbronne, nienagannie wychowane kokietki, bo tylko tam znajdziesz obraz zgodny z Twoimi wyobrażeniami.
Poza tym... Trochę dystansu.

hahahahahha, a to się uśmiałam.
po pierwsze nikogo nie obraziłam - swoimi atakami przypuszczanymi na moja wypowiedź, pokazujecie jak strasznie nie potraficie się NIE identyfikować się z postaciami granymi przez aktorów, nie umiecie w żadnym wypadku prowadzić dyskusji oraz przy braku argumentów należy, waszym zdaniem, poniżyć, obrazić co bardziej kompetentnego partnera w dyskusji. Brawo, mózgi.
aha, i "trochę dystansu" to podobnie brzmi jak moje "branie komentarzy do siebie". Słuszna uwaga, tyle że powielona.

"prawdziwa kobieta nie potrzebuje przekleństw żeby zmieszac kogoś z błotem czy dac wyraz swoim uczuciom - wystarczy inteligencja..."
"gratuluję płytkiej wyobraźni"
"przeklinanie świadczy o tym, jak prymitywna dana osoba jest.... "
Jeżeli dalej twierdzisz, że nikogo nie obraziłaś to akurat Ty w tym wypadku nie jesteś "kompetentnym parterem do dyskusji".

"Jeżeli dalej twierdzisz, że nikogo nie obraziłaś to akurat Ty w tym wypadku nie jesteś "kompetentnym parterem do dyskusji"." - Zależy jak rozumiemy obrażanie kogoś. Jezeli stwierdzenie np "jesteś blondynką" Cie obraża, bo wolisz mieć "włosy w kolorze promieni Słońca", to fakt jest to obraźliwe.
Generalnie jednak nazwał bym to faktami:
-"gratuluję płytkiej wyobraźni" - natalle, odebrała kwestie o kobietach dosłownie, więc płytko to tak jak z mężczyznami, rozumienie płytkie to "posiadanie członka", rozumienie bardziej przemyślane, to odpowiedzialność, samodzielność, chęć zapewnienia sobie i swoim bliskim jak najlepszych warunków do życia.
-""przeklinanie świadczy o tym, jak prymitywna dana osoba jest.... " - przeklinanie o tym właśnie świadczy. Ktoś nie ma nic ciekawszego do powiedzenia więc używa zamienników (pomijam sytuacje stresogenne gdzie moze to pełnić funkcję terapeutyczną lub konieczność dostosowania się do poziomu drugiej osoby).

"Kobiety przeklinają i, przynajmniej w dużych miastach, często przypominają bohaterki Lejdis. Jeśli to Cię przerasta to proponuję zamknąć się w domu z kolekcją filmów historycznych, w których kobiety są pokazane jako bezbronne, nienagannie wychowane kokietki, bo tylko tam znajdziesz obraz zgodny z Twoimi wyobrażeniami." - No akurat u Sienkiewicza na przykład Kmicicowa Oleńka nie była zupełnie bezbronna...ani Basieńka od Wołodyjowskiego. Więc z tymi filmami historycznymi bym nie przesadzał.
"Kobiety przeklinają i, przynajmniej w dużych miastach, często przypominają bohaterki Lejdis. Jeśli to Cię przerasta to proponuję zamknąć się w domu z kolekcją filmów historycznych, w których kobiety są pokazane jako bezbronne, nienagannie wychowane kokietki, bo tylko tam znajdziesz obraz zgodny z Twoimi wyobrażeniami." - Inne kwestie też tak lekko przyjmujesz? Ja uważam że z wulgarnością (nie koniecznie z samymi przekleństwami) należy walczyć niezależnie od formy.

"Pewnie jestem głupia, nie potrafię rozmawiać i nie jestem kobietą, co?" - Nie, aż tak to nie...raczej kwestia kultury osobistej.

Piersi masz ? Serio ? ,gdzie ?

No tak bo pani Olga to taka święta i na pewno z jej ust żadne przekleństwo nie wypłynęło. Ten film ukazuje prawdziwe kobiety a nie nadmuchane lale, które potrafią tylko malować pazurki, chodzić do fryzjera a ich jedynym zmartwieniem to w co się dzisiaj ubiorą. Tak na przyszłość trochę dystansu i samokrytyki nie zaszkodzi.

ależ wy jesteście śmieszne... kobieta, która nie przeklina, kojarzy się z "nadmuchana lalą"? serio? dlatego pewnie niektóre kobiety są "singielkami".... a tylko te które przeklinają i są agresywne odnoszą najwięcej sukcesów? ha! dobre sobie.

Najgłośniejsi są zawsze ci głupsi, niekoniecznie większość. O ile bardzo często spotykam się z kultem właśnie takich "lejdis", promowanym przez media i rozpowszechnianym przez wielu bezmyślnych ludzi, każda napotkana gdziekolwiek dama jest niesamowitą ulgą dla mnie i nadzieją na to, że jeszcze można gdzieś spotkać kobiety, dla których warto jest zostawić wszystkie inne.

Całuję rękę :*

od kiedy Dereszowska jest piękna ? o_O

kwestia gustu, dla mnie jest boska :)

sa czasy andorygyni- kobiety od dawna nie muszą już być słabe, nieporadne, upośledzenie zakochane w jednym mężczyźnie i wybaczające mu zdrady, gotujace, sprzatajace i równie nudne. robimy kariery, pijemy wishy, klniemy gdy sie wkurzamy, gramy w gry na konsoli, zdobywamy szczyty i nurkujemy w glebiny by tego samego wieczoru w fartuszku an pieknej sukni i perlach na szyi gotowac kolacje dla tego chwilowo jedynego. ten film to hiperbola, ale zgrabnie pokazujaca zmiany zachodzace w spoleczestwie- witamy z xxi wieku.

No nie wiem, ja osobiście znam wiele kulturalnych dziewczyn, które również się realizują zawodowo. Ja np. stronię od przekleństw ponieważ uważam to za słabość charakteru.Są jednak momenty kiedy się to wymyka, nie jestem z tego zadowolona nie mniej jednak w takich momentach rozmówcę muruje- bo nie spodziewał/a się tego po mnie, i wtedy to dociera. Oczywiście, każdy żyje swoim życiem nie mniej jednak ja osobiście wolałabym by jakiś pierwiastek damy i dżentelmena dalej był pielęgnowany, ponieważ to wcale nie uwłacza nikomu, a wręcz przeciwnie. Potrzebujmy ludzi z klasą na których potrzebujmy spojrzeć, którzy mogliby nas inspirować. Nie mniej jednak dla mnie Lejdis to naprawdę kiepski film.

film jest głupawy i mało śmieszny, owszem. ale jak czytam wypowiedzi tych wszystkich "prawdziwych" kobiet, to aż mi się przykro robi.
"Są jednak momenty kiedy się to wymyka, nie jestem z tego zadowolona nie mniej jednak w takich momentach rozmówcę muruje- bo nie spodziewał/a się tego po mnie, i wtedy to dociera." - żyjesz po to, żeby spelniać czyjeś wyobrażenia? czy prędzej zainspiruje Cię nieprzeklinjaący kretyn, któremu matka wytłukła dżentelmeństwo wieszakiem na łbie, czy przeklinajacy, a mądry czlowiek? co to w ogole za upośledzone wartościowanie?

Eee o co ci człowieku chodzi? Skąd ty wziałeś te cudaczne interpretacje? To chyba dobrze, że ludzie maja jakieś zasady. I faktem jest, że jak osoba stroniąca od przekleństw przeklnie, to jest to bardziej zauważalne niż u kogoś kto używa ich jako znaków interpunkcyjnych, - nic poza tym. Reszta to jakaś pretensjonalna hipoteza, która zakłada wpadanie ze skrajności w skrajność. Zdaj sobie sprawę, że można szanować ludzi za inteligencję, ale nie żywić do nich cieplych uczuć za wulgarne zachowanie, jak i mieć niskie mniemanie o durniach niezależnie jak dobrze się zachowują.
To wcale nie jest upośledzone.

Najlepszym przykładem jest Magda Gessler, kobieta osiągneła dużo, ratuje restauracje, doradza jak najlepiej potrafi, ale często ludzie skarżą się na nią za wulgarne słownictwo/ zachowanie. Mnie osobiście jej przypadek nie przyszkadza. A pisząc wcześniejszy post mialam na myśli osoby, które mają wyjątkowo ubogie słownictwo np : " , normalnie , jak tego , gnoja , dorwę to , taki wp*erdol , dostanie, że , zesra się. " (klucz do znaków interpunkcyjnych http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Dresiarz#Interpunkcja ) . Takie przypadki naprawde mogą denerwować, ale to nie znaczy, że nie potrafię docenić czlowieka za to co osiągnął czy co potrafi. To są dwie zupelne osobne sprawy. Tak samo jak ciebie mogą denerwować osoby które palą/piją/ sluchają radio Maryja/ czy cokolwiek innego co tobie przeszkadza, ale to jest tylko jedna konkretna cecha, która tobie w nich mierzi. Nie znaczy to jednak, że będziesz z góry na nich patrzeć, albo będziesz ignorować inne cechy danej osoby z powodu jednej wady. Dla mnie każdy człowiek zasługuje na indywidualne traktowanie. Nie mniej jednak generalizacje często są nieuniknione.

czytasz czasem co piszesz? "Potrzebujmy ludzi z klasą na których potrzebujmy spojrzeć, którzy mogliby nas inspirować."

No bo faktem jest, że brakuje idoli dla młodych ludzi, ludzi którzy coś sobą reprezentują, a którzy wyznają jakieś zasady. A nie oszukujmy się, bohaterki tego filmu zachowują się jak nastolatki, nie ma w nich absolutnie nic co by mogło wzbudzić sympatię do nich. A ubogie słownictwo tylko dodatkowo zwiększa niechęć do nich. Owszem nie spodziewałam się niczego wielkiego po tym filmie.

Nie mniej jednak to był offtopic, który powstał - uwaga - PONAD ROK TEMU. Dlatego mnie zastanawia, czy na serio warto było odgrzebywać ten temat, by zrobić przytyk osobie, która po prostu wyraziła tylko swoją opinię?

ładne necro innymi słowy.

necro, nie necro, ten temat był jednym z pierwszych kiedy tu weszłam po obejrzeniu filmu. wolę człowieka z ubogim słownictwem za to z charakterem, niż ugrzecznioną wydmuszkę. koniec. pax.

no pelna racja @julia_bogucka, ja ogolnie uwazam , ze w XXI wieku to pelne rownouprawnienie powinno byc - kobiety obowiazkowo do wojska ( tam do woli mozna klac, pic whisky i napierdzielac jak dowodc/-czyni kaze), zadnej bachoriady - jak facet juz koniecznie musi miec tego bachora to niech se adoptuje z Laosu i wychowuje razem z kolega, kobiety nie sa od tego, to jest patriarchalny anachronizm, - zadnych bzdurnych milosci, tylko pragmatyczne, trwajace max 13 miesiecy , raczej luzne zwiazki, facet ma dawac tyle kasy ile kobieta chce i zadowalac kobiete, a jak sie nie pododba to wypad z baru , tylu chetnych frajerow jest na jego miejsce, - kobiety powinny przejac od facetow ich typowe zawody, takie jak pilot, marynarz, ratownik gorski, gornik, elektryk itp. itd., z zastrzezeniem , ze maja robic mniej od facetow na tych samych stanowiskach , ale zrabiac wiecej, to chyba sprawiedliwe, w koncu sa lejdisami i maja piersi , no nie ? a piersi sa duzo warte , zapytajcie naczelnego Playboya

zgadzam się.. gra aktorek sztywna. pani Kuna.. grała chyba najgorzej z nich wszystkich. szczególnie scena kiedy jest pijana.. okropnie nienaturalnie to wyglądało. zamiast dialogów same wulgaryzmy - nie wiem, może to one miały być tutaj śmieszne? dramat. stracone 20 minut z życia