Film śmieszny, zabawny, momentami ciekawie sparodiowane pewne postawy społeczne - to na plus. Gdybym jednak miał go recenzować - momentami przynudzał mnie, trochę przesada z wulgaryzmami - to na minus. Ale cóż, na pewno w porównaniu do "Testosteronu" dużo lepszy.
Motyw udawania na przemian niepełnosprawnych braci przez Roberta Więckiewicza i Borysa Szyca - całkiem pomysłowy, szczególnie gdy później naprawdę mieli wypadek i chyba nie byli traktowani do końca poważnie przez nikogo. Motyw żartu o nietoperzu nie rozśmieszył mnie zbytnio - cóż, może zależy od podejścia do tego filmu. Momentami za dużo erotyzmu, który nie miał wielkiego wpływu na fabułę i można go było sobie darować. Były jednak momenty śmieszne, stanowiące ciekawą parodię życia pewnych ludzi, którzy żyją własnie w ten sposób. Bardzo dobrze zagrał Krzysztof Globisz (chyba jedyny porządny w całym filmie) - jak zawsze naturalnie i bez przesady w którąkolwiek stronę. Piotr Adamczyk - też nieźle, choć nie podoba mi się jego "słabnięcie" (przyjmuje coraz głupsze role) z każdym filmem, w którym zagrał po dwóch częściach o papieżu Janie Pawle II. Tomasz Karolak - jak zwykle kiepsko, Jan Englert - dobrze, chociaż trochę za krótko. Co do aktorek - nie wypowiem się, choć chyba najlepiej zagrała Danuta Stenka - najbardziej przekonująco jak na mój gust.
Ja dałem zdecydowane 10 dlatego, że od lat nie było w polskim kinie lekkiej komedii do tego o kobietach. Polska nadal jest 100 lat za Europą jeżeli chodzi o kinematografię. Podejrzewam, że gdyby był po angielsku i nagrany w USA byłby międzynarodowym hitem. To co widzimy w filmie - rozmowy między kobietami, kombinacje, wzajemne wsparcie itp są dla facetów obce, a co gorsza - dla większości kobiet również. Film opowiada przede wszystkim o przyjaźni między 4 kobiet, o tym, jak sobie radzić z pomocą innych (zaufanych przyjaciółek).
Jak dla mnie to naprawdę arcydzieło na polskim rynku filmowym. W przeciwieństwie do Testosteronu dużo mniej wulgarny (panowie piszą, że zbyt wulgarny ! sic!) łatwiejszy w odbiorze, dużo się dzieje, fajnie podzielony na 4 pory roku, sylwester w sierpniu (mam znajomych, którzy sylwestra obchodzą w lipcu bo tak lubią i nikt tego nie neguje:D) to świetny pomysł. Film jest przede wszystkim świeży.
Aktorki grały bardzo dobrze - Kuna wpadła mi w oko, Olszówka równie dobra. Adamczyk - jak zawsze kiepski (nigdy nie był wybitnym aktorem, to, że zagra się papieża nie znaczy, że trafia się do 1 ligi), Karola fatalny, kobiety zdecydowanie aktorsko zdominowały film.
Jeśli dla Ciebie ten film jest o kobietach, to chyba czas umierać, bo tu przeciętna przedstawicielka płci pięknej jest pokazana jako skretyniała dupodajka, na poziomie umysłowym gimbazy, rzucająca wulgaryzmami na lewo i prawo.
Jedyny śmieszny moment tego filmu to fragmenty z panami, którzy kradną ten film.
Jest to najgorszy polski film jaki widziałem, obok "Ciacha".
Problem z niechcianą ciążą, rozwód i nowy facet, samotna opieka nad dzieckiem, porzucona przez ojca, problem z zajściem w ciąże.... bardzo dużo pokazano typowych problemów kobiecych.
I oczywiście jak zwykle generalizujesz. To, że Korba lubi sex i go uprawia wtedy kiedy chce to od razu przyklejamy łatkę dupodajki. Gdyby ta rola była dla faceta to byłby maczo a nie męska dziwka. Co więcej, oceniłeś kobiety przez 1 postać a w filmie są 4 główne role kobiece różne od siebie tak jak pory roku wg których kręcony jest film.
Wulgaryzmy? A kto ich nie używa jako przerywniki?
Nie wiem czemu twierdzisz, że pisałem tylko o Korbie. Pisałem o każdej "bohaterce" tej wspaniałej produkcji...
No i tego nie rozumiem właśnie. Pozostałe 2 mają mężów bez romansów, jedna porzucona przez męża i próbuje sobie ułożyć życie. Więc te 3 pozostałe to też dupodajki??
Statystycznie 25% (1 z 4) to kobiety lubiące sex. To raczej zaniża statystyki rzeczywiste, bo ogólnie ludzie lubią sex:)
Primo łatka jak najbardziej adekwatna. Facetów tego typu nazywa się "ruchaczami".
Secundo - niektórzy ludzie nie używają tak wielu wulgaryzmów.