Stanowi apoteozę kobiecego punktu widzenia na relacje damsko-męskie. W świecie bohaterek mężczyzna w ogóle nie jest ważny. To znaczy on jest ważny jako przedłużenie penisa, ale nie istnieje jako osoba. Nawet znani i świetni aktorzy nie są w stanie upersonifikować płytkich postaci, które grają. Za to świat kobiecych emocji w tym filmie to jedno wielkie, pretensjonalne ego z cyckami. Karolina "Korba", która na początku zjednuje sympatię widza, a im bliżej końca, tym bardziej staje się pretensjonalną babą, którą każdy napotkany mężczyzna powinien kopnąć w de.