Jak to nie zachwyca widza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem widzowi, że go zachwyca. Ale jednak nie zachwyca. Koniec i bomba, a kto czytał ten trąba!
Zachwyca, bo Skolimowski wielkim reżyserem jest?
Nietstety, film bardzo mi się nie podobał. Przemęczyłam się i obejrzałam do końca, ale wynikało to jedynie z tego, że do końca miałam nadzieję, że nie zmasakrowali całkowicie powieści Gombrowicza. Wielka szkoda! Nie mówię nawet, że to wina rezysera lub aktorów, ale może lepiej nie brać się za tak trudny tekst, wynudziłam się, przysypiałam... a od książki nie mogłam się oderwać. 2, tylko za wybitną grę Crispina Glovera. :))
Moze zatem lepiej, bys ograniczala sie do czytania? Niekazdy w sobie ma struny, ktore moglyby byc trącane przez niuanse gry aktorskiej. Ksiazka zaś uwalnia od koniecznosci doswiadczamia tego.
Ja zaś film obejrzałem kilka razy i z każdym razem coraz bardziej mnie pochałania. Książka również. Uważam film za wspaniałą ekranizację, bardzo trudnej twórczości.
Film (jak i książka) pełen absurdów i nonsensów. Dlatego zgadzam się z Tobą. Wspaniała ekranizacja :)
Masz rację - to pseudoartystyczny bełkot, pusty jak wydmuszka, nihilistyczny i bezsensowny, chociaż trzeba przyznać, że warsztatowo sprawnie zrobiony ale to o wiele za mało...szkoda tych pieniędzy. Lepiej byłoby przeznaczyć choćby na schronisko dla psów!
Książka więcej niż wybitna w moim uznaniu, ale realizacja filmu to inna bajka... Może gdyby był po polsku. :)