obejrzalam ten film po raz drugi i doszlam do wniosku, ze moj pierwszy komentarz byl troche nie fair. Po pierwsze to jest film science fiction, wiec te moje 'niejasnosci' mogly zaistniec, a po drugie za pierwszym razem nie zauwazylam w tym filmie, ze Ben Affleck spiewa piosenke "I'm living on a jet plane", co jest o tyle wazne, ze znam dobrze ta piosenke i nawet ja lubie.
A wiec chce przeprosic za moj pierwszy komentarz i obiecuje, ze na drugi raz bede bardziej liczyc sie ze slowami.