Wczoraj bylem w kinie na tej komedii ze znajomymi i jestem rozczarowany.Wybierajac sie na Sluby panienskie nastawilem sie na niezly ubaw poniewaz kolezanka znala ta powiesc.A tu jest prawie wszystko przerysowane jakby bul to debiut rezyserski Filipa Bajona.Kazda scena filmu jest denna i malo zabawna,po prostu jest do dupy.Jedynym atutem filmu Bajona jest Borys Szyc i Robert Wieckiewicz tylko oni trzymaja jakis poziom reszta szkoda gadac.Podsumuwujac dla mnie Śluby panenskie sa tworem bez duszy i pogwałceniem powiesci.
Chce jeszcze dodac ze to najgorszy film pana Filipa juz lepiej wyszlo mu przedwiosnie.
niestety masz rację :-(
Jeszcze nigdy nie widziałem TYLU ZNUŻONYCH LUDZI NA RAZ i nigdy bym nie spodziewał się że mogę ich zobaczyć na ekranizacji jednego z dzieł Fredry...
Ten film to porażka w każdym aspekcie za wyjątkiem kasowego...
moi drodzy a który polski film nie był kichą ja jak długo żyje takiego nie pamietam no może niekłam kochanie bylo jedynym ciekawym polskim filmem bo tak to już chyba żadnego nie ma
Również jestem wysoce rozczarowany, kolejny film opatrzony pustym i nic nie znaczącym sloganem "komedia roku" HaHaHa ale się uśmiałem, boki zrywać :( Może raptem tylko kilka śmiesznych akcji a film zachęcał raczej do drzemki niż do dobrego ubawu. Zdecydowanie odradzam nic ciekawego. Zbędna strata czasu takie jest moje stanowisko.
Pozdrawiam
Byłem z koleżanką aktorką, która była na castingu do tego "dzieła" i stwierdziła - dobrze że w tym nie gram. Zgadzam się z nią. Ze Ślubami panieńskimi Fredry to nie ma kompletnie nic wspólnego. Widać pan Bajon potrafi zepsuć dzieło którego teoretycznie zepsuć się nie da. 1/10.
Film niesamowicie nudny. Ale sukces kasowy odniesie, nie z powodu reklamy, po prostu wiele szkół na niego pójdzie.
Sama osobiście byłam na nim właśnie ze szkołą i po połowie seansu każdy robił co innego tylko nie oglądał film i naprawdę kilka osób usnęło.
Miałam tak samo ;) Byłam na tym z klasą, połowie seansu straciłam orientację w tym, co się dzieje, gadałam z kolegami i robiłam wszystko, żeby nie usnąć.
Nastawiłam się na komedię, a wyszło jakieś niewiadomoco.
Ani komedia, bo w ogóle nie było śmieszne.
Ani film historyczny czy ekranizacja powieści, przez głupie wstawki rodem z XXI w.
Po obejrzeniu filmu doszłam do wniosku, że najlepiej bawiłam sie na zwiastunach przed seansem.
Tia...To zdecydowanie nie jest hit. Nie było wielkiego ubawy. Tylko ze dwie dobre akcje były, ale takie z umiarem. I w ogóle książka lepsza. Jak zawsze. Nuuuda.
Ja smilem sie na tym syfie tylko 4 razy.Ogolnie to przez caly czas czekalem na koniec filmu,nuda niesamowita.
Dokładnie!
Dzieło Fredry to był naprawdę super pomysł na film.Na jego podstawie można było nakręcić coś zaj.....
A oni to skopali po prostu.;/;/;/Żenada
Widzę, że z waszych wypowiedzi emanuje rozgoryczenie i rozczarowanie. Muszę się z tym zgodzić, bo "Śluby panieńskie" są kompletną porażką (chodzi oczywiście o film, nie o książkę). Byliśmy dzisiaj na "tym" ze szkołą, i uważam, że mogliśmy iść na coś lepszego, a miny niektórych świadczyły o tym, że już nawet niektóre z lekcji są ciekawsze. Szkoda kasy, czasu i nerwów.
Pozdrawiam wszystkich! ;)
Ludzie,5.0? Ja rozumiem,że plusujący uważają się za niezrozumianych geniuszy,którzy pod sobą mają mase debilów(tych którzy dają słabe oceny temu filmowi),ale,żeby aż taka duża średnia? Po wyjściu z kina i nie zaglądaniu na filmweb'a,myślalem,ze film będzie miał podobną ocenę do hitu "Gulczas, a jak myślisz?",a tu takie zaskoczenie. Podsumowując: Gdyby nie ta na siłę wprowadzona "nowoczesność" film by zasługiwał na obecną ocene,tak niestety zasługuję na Polską złotą maline.
Komórki, plan filmu w tle... próba rozśmieszenia widza na siłę, a wyszedł straszny bigos... przy godzinie oglądania filmu miałem ochotę wyjść z sali, ale dotrwałem...
Ja byłam na tym w filmie z wycieczką szkolną, po 10 minutach chciałam wyjść ale jakoś wytrzymałam do końca. Film był tak nudny że aż szok.
to tak jak ja, również ze szkołą... ale mniejsza z kim, po prostu film mocno przereklamowany, sama Żmuda mnie zniechęciła, chociaż urodę ma w miarę, to jej gra w ogóle do mnie nie przemawia :]
Nie bronię filmu ale ocena 1/10 to oznaka dziecinady z Twojej strony. Ta ocena świadczy o tym, że mało filmów w życiu widziałeś i nie jesteś godzien wchodzić na tą stronę. Obejrzyj sobie kilka filmów typu snuff to będziesz wiedział do czego służy ocena 1/10. Lepiej nie bo byś miał problem bo nie można na filmwebie wstawiać ocen minusowych. Na dzień dzisiejszy jestem wstanie wymienić mnóstwo filmów o wiele gorszych niż "Śluby panieńskie".
Śluby panieńskie nie są powieścią. To utwór dramatyczny pisany wierszem!!!
Film denny, nudny, za długi. Pomysł unowocześnienia filmu nie wypalił. Wystarczyły telefony komórkowe. Reszta mocno przesadzona!
i jeszcze 22 zeta za taki badziew zapłaciłam! :/ powinni zwracać połowę kosztów, albo ostrzegać że film jest daremny, lub oferować gratisowy popcorn ;)
a miałam wybór.. miałam iść na ten film z Julią Roberts.. Ponoć też kicha.. Nic nie ma w tych kinach..:/
Zrobili taką mieszaninę w jednym filmie, że nic z tego nie wyszło. Jedną scene z komórką dla rozbawienia publiczności jeszcze rozumiem, ale ciągnięcie tego dalej spowodowało że wszystko powoli traciło smak i stawało się coraz nudniejsze.
dokładnie, raz - wystarczyłoby w zupełności.. po co ciągnąć ten marny "wątek".. jeszcze pracująca ekipa w tle... kolejny pseudo-śmieszny niewypał, parodia, po prostu parodia.. miałem dobre przeczucia przed wejściem na salę.. marność nad marnościami i wszystko marność.
Szkoda kasy!!! Tak zenujacy film, fatalna gra aktorska i niezbyt ciekawy scenariusz i dialogi! Nie wiem czy Wy również, ale czulam sie głupia bo podobno najśmieszniejsza komedia wszech czasow, a ja z niej nic smiesznego niezrozumialam. Chyba za głupia jestem!.Jak dla mnie 1/10!
Je oceniłam ten film na "7". Dlaczego? Otóż tak: Nie patrzyłam na fabułę - znam ją na pamięć - lecz na wykonanie, grę aktorską, i scenerię. Generalnie byłam pozytywnie zaskoczona grą aktorską całej grupy męskiej, do żeńskiej także nie miałam zarzutu, LECZ (jak zwykle jest "lecz") Panna Cieślak niestety nie podołała roli Anieli. Nie widziałam w jej twarzy nic oddającego jej uczucia, kompletnie. Jedyna scena, do przełknięcia, z jej udziałem była ta, w której pisała list z Gustawem. Skupiałam się zresztą bardziej na jego zachowaniu, niż jej, może dlatego. Nigdy nie oceniam filmu przez pryzmat fabuły, (no chyba, że jest to animacja Disney'a) lecz tego, jak ją zekranizowano. Wstawki z elementami XXI wieku? Wydaje mi się, że na początku tworzenia filmu zapomnieli po prostu o komplikacjach związanych z gniazdkami elektrycznymi, et cetera, dlatego żeby nie było, że taki błąd zrobili w filmie- dodali celowo inne.
Za każdym razem, gdy na ekranie pojawiała się komórka, mercedes, czy coś z tym związanego, na sali pobrzmiewał śmiech. Pierwsza scena z komórką była okej, śmiałam się, jednak pod koniec te autokary i busy robiły się już naprawdę nużące- za wiele tego było z czasem. Oczywiście, jeszcze głośniejszy śmiech wywołali Żydzi- akurat w tym momencie w ogóle nie wiedziałam o co z nimi chodzi - i nie bawiło mnie to, ani troszkę. Jedyne z czego się śmiałam, to ryk chłopców przede mną.
Nie żałuję, że poszłam na to, film mi się ogółem podobał, tak i Żmuda mnie nie zawiodła. Generalnie bardzo podobały mi się charakteryzacje, i fryzury aktorek ^^. I jeśli ktoś powie, że jestem głupia, przez moje zdanie, to go zaiste zakopie w piachu. Każdy może mieć swoją opinię, prawda? Każdy od filmu oczekuje czego innego.
7 to wysoka ocena jak na ten film ale to twoje zdanie.Dzieki za wyczerpujaca wypowiedz,jestes przykladem ze sa osoby ktore lubia film Bajona,ale ja sie do nich nie zaliczam.
ja dałam 6/10, wiem powiecie że za wyskoko, ale:
-fabuła jak fabuła - to w końcu dramat romantyczny, a nie film sensacyjny
-grę oceniam różnie - dialogi wypadały dość topornie, Żmuda mi się nie podobała, wogóle nie podziwiam jej talentu, jest ładna, ale jeszcze mnie nie zachwyciła, Cieślak i Olszówka lepiej, ale też nie fantastycznie, Szyc i Więckiewicz najlepiej, i zaskoczyło mnie jak Szyc dobrze jeździ konno ;)
-humor był taki sobie, np teksty w klimacie, jak "pić zawsze trzeba" czy "idź popieścić kusia" (z czego prawie nikt się nie śmiał, bo nikt nie zrozumiał) były zabawne, ale komórki, auto i tego typu rzeczy to było głupie zagranie żeby znudzeni ludzie, którzy patrzą tylko na fabułę oceniając film się zaśmiali;to z Żydami to nawet nie załapałam że to są Żydzi i to wg noie było śmieszne ale dobra...
do Twojej opinii mam jedno ALE - wydaje mi sie ze nie o to chodzilo autorowi z tymi współczesnymi pożal się Boże wstawkami jak twierdzisz. argument ze dorobili wszystkie te dziwne sceny z tirami komórkami itp dlatego ze zapomnieli na początku ukryc gniazdka elektryczne jest naciągany nie uwazasz? Bajon na pewno mial jakąś "wielką" wizję ale mu kompletnie nie wyszlo. pewnie chcial pokazac ze we wspolczenych czasach problem jest jak najbardziej aktualny. niestety wyszlo żałośnie, niesmiesznie i naprawde zaluje kazdej minuty spedzonej na tym chłamie w kinie.
i tak w ogóle to ja tam zadnych gniazdek nie przyuwazalam. ale przysypialam na jedno oko to moglam przeoczyc :)