Boleśnie szczery portret społeczeństwa zaniedbującego matki. Obraz kraju, w którym dzieci dostają amoku z powodu kart kredytowych i oskarżają niewinnych o molestowanie, gdzie starzy ludzie umierają opuszczeni i gdzie emerytowane sprzątaczki stają się ofiarami seryjnego mordercy. Wszystkie historie są prawdziwe, a intrygująca struktura filmu, gdzie fikcja zamienia się w dokument, sprawia, że film wywołuje jeszcze więcej emocji i wzbudza kontrowersje.
Cały opis filmu sprowadza się rzeczywiście do opisu podanego powyżej. Sam reżyser zaznaczył na spotkaniu, że ten film traktuje jako swoisty eksperyment. Miałem problem ze złożeniem trzech epizodów w jedną całość. Nie jest ona tak klarowna. Dlaczego film nazywa się matki też mam trochę wątpliwości. Pierwszy epizod...